CZARTERY

Chcielibyśmy podzielić się naszymi przemyśleniami na temat łodzi i załogi oraz kilkoma ważnymi wspomnieniami.

CONRAD:
Od razu po spotkaniu Conrada mieliśmy pewność co do jego umiejętności i doświadczenia; jest skromny i pewny siebie, spokojnie dowodził załogą i był w 100% świadomy tego, co dzieje się we wszystkich aspektach funkcjonowania łodzi. Był również bardzo dobrze nastawiony do nas. Spotykaliśmy się codziennie (lub częściej w razie potrzeby), aby zaplanować kolejne etapy, a on doradzał nam dobrze w oparciu o warunki i nasze oczekiwania co do aktywności i przystanków. Miał bardzo miłe i mentorskie podejście do naszych synów i poświęcał czas, aby pokazać / wyjaśnić / nauczyć ich aspektów wędkarstwa, żeglarstwa i opieki nad łodzią (wszystkie te rzeczy pokochali). Zauważyliśmy również, że w uprzejmy i konsekwentny sposób trenował i uczył Francisa w trakcie pracy. Jego dogłębna wiedza i nawigacja po wyspach oraz podwodnych obiektach była bezbłędna; czuliśmy się bardzo komfortowo, bezpiecznie i mieliśmy poczucie, że jesteśmy pod dobrą opieką. Conrad zwracał szczególną uwagę na nasze bezpieczeństwo w wodzie, podczas snorkelingu, pływania i korzystania z atrakcji wodnych; kiedy byliśmy w wodzie, stale czuwał, zachowując odległość dostosowaną do poziomu naszych umiejętności (lubimy trochę swobody); było jasne, że w razie jakiegokolwiek incydentu dzieliła nas tylko chwila. Czuliśmy się pewnie podczas zwiedzania, a jego zaufanie do nas szybko rosło, gdy obserwował nasze umiejętności w wodzie. BARDZO chciałbym popłynąć z nim jeszcze raz! Naprawdę tęsknimy za jego towarzystwem.

MICHEL:
Michel jest bardziej powściągliwy i poważny w swoim zachowaniu, ale też wykonał świetną robotę. Wydawał się nieco niepewny, jeśli chodzi o jego angielski, ale mimo to niczego nie przegapił… w 100% zrozumiał wszystko i zapewnił nam modyfikacje posiłków na bezglutenowe / dietetyczne dania. Jego potrawy były interesujące i super odżywcze. Chętnie modyfikował plany, gdy potrzebowaliśmy więcej szybkich / podstawowych posiłków dla naszych dzieci. Wydaje się, że nigdy nie widzieliśmy go poza kuchnią – był bardzo sumienny w planowaniu i przygotowaniu posiłków, a kuchnia była absolutnie nieskazitelna. Nie przychodzi mi do głowy ani jedno przygotowane przez niego danie, które by mi nie smakowało; na naszą prośbę pojawiało się wiele świeżych, zdrowych owoców / warzyw. Podczas naszej podróży złowiliśmy również dwie ryby, a Michel natychmiast wyfiletował nasze połowy. Cieszyliśmy się sashimi, które przygotował, a resztę grillował następnego wieczoru. Mogliśmy liczyć na dużą różnorodność.

FRANCES:
Frances jest ciepłym i radosnym człowiekiem. Jego towarzystwo świetnie pasowało do naszej rodziny. Był bardzo zabawny, a dla naszych synów był jak dobry starszy kuzyn; ma doskonałe podejście do dzieci i obaj chłopcy szybko uznali go za przyjaciela. Był ZAWSZE obecny, aby pomóc we wszystkim, co robiliśmy. Zawsze aktywnie oferował pomoc. Wykonał dobrą robotę, cierpliwie i dokładnie dbając o komunikację / planowanie między nami a Conradem. Wyraźnie było widać, że Conrad uczy go z pozytywnym nastawieniem, a on reagował z entuzjazmem. Jego ciepła, otwarta postawa bardzo nam odpowiadała; myślę, że jego obecność byłaby naprawdę wielkim atutem dla każdej rodziny z dziećmi. Ogólnie rzecz biorąc, ogromną atrakcją naszego wyjazdu była możliwość lepszego poznania Seszeli dzięki rozmowom z załogą i wspólnie spędzonym chwilom. Bez wahania zatrudniłbym całą trójkę ponownie. Świetnie współpracowali jako zespół. Bardzo pozytywne nastawienie i łatwa komunikacja.

Katamaran:
Pierwsze wrażenie, jakie zrobił na nas katamaran, było cudowne; załoga przywitała nas z zaufaniem, wielkimi uśmiechami i entuzjazmem związanym z rozpoczęciem naszej wspólnej podróży. Cały statek był WYJĄTKOWO CZYSTY, kiedy przyjechaliśmy, a załoga dobrze współpracowała, aby utrzymać go w takim stanie przez cały tydzień. Kabiny były przestronne i wygodne, podobało nam się miejsce na górnym pokładzie na mostku, dzięki czemu mogliśmy się rozłożyć w razie potrzeby, a zadaszony stół jadalny na rufie okazał się OBOWIĄZKOWY w słoneczne dni. Miał wystarczająco dużo miejsca na wszystkie zabawki wodne i był idealny do nurkowania i zabawy. Zdecydowanie osiągnęliśmy nasze główne cele: 1. odkrywanie i 2. spędzanie dużo czasu w wodzie. Seszele były pięknym miejscem, woda jest BŁĘKITNA i ciepła. Spotkania z dziką przyrodą były niesamowite, a łódź była wspaniałym środkiem transportu. Bardzo podobały nam się nasze wycieczki poza katamaranem (zarówno lądowe, jak i wodne). Zespół był zawsze przygotowany, a gdy wysiadaliśmy, żeby rozpocząć wycieczkę na lądzie, czekał na nas kierowca z transportem. Wycieczka do Valle de Mei była piękna, mogliśmy poczuć klimat dawnego miejsca, spędzając kilka dobrych godzin na lądzie. Wyspa Curieuse podobała się nam wszystkim. Amber i ja spędziliśmy tam trochę czasu 10 lat temu. To było wyjątkowe – zabrać naszych chłopców z powrotem i móc podzielić się z nimi naszym starym obozem. Byli zdumieni, widząc żółwie olbrzymie, gigantyczne kraby piaskowe i skoczki błotne. Spędziliśmy piękny czas, wędrując po wyspie. Bardzo podobało nam się również LaDigue, ale uważamy, że nie spędziliśmy na wyspie wystarczająco dużo czasu. Mógłbym spędzić tydzień na katamaranie, zwiedzając i bawiąc się w oceanie. Pod koniec tygodnia fajnie byłoby wysiąść w LaDigue na kilka dni, a następnie złapać prom z powrotem do Mahe na lot powrotny. Byłby to świetny sposób na 10-dniowy plan podróży. Ogólnie świetnie się bawiliśmy i, jak wspomnieliśmy wyżej, nie możemy się doczekać kolejnych rejsów.
– Cody, Amber, Griffin i Harrison